Artyści

Agata Wolniewicz

MŁODZI UTALENTOWANI.

Pomimo, że człowiek i jego emocje stoją w centrum mojego zainteresowania, a może raczej próby obrazowania, to jednak nie tylko on jest głównym składnikiem. Tak jak wcześniej wspomniałam na jego kształt składa się wiele różnych obserwacji. Pierwotnie osoba, którą maluję musi wpisać się w moją koncepcję zarówno pod względem fizycznym jak i emocjonalno-duchowym. Ten wybór jest nieprzypadkowy.

Agata Wolniewicz, rocznik ‘83. Absolwentka Akademii Sztuki w Szczecinie. Dyplom w pracowni projektowania plakatu i ilustracji prof. Grzegorza Marszałka uzyskała w 2012 roku.

Mimo ukończenia wydziału grafiki to malarstwo stało się Jej wiodącą działalnością artystyczną. Maluje głównie realistyczne portrety z domieszką surrealizmu. Uwielbia duży format. Zajmuje się również plakatem (artystycznym, społecznym, fotograficznym, wektorowym), grafiką warsztatową (linoryt).

Rok 2016 był dla malarki niezwykle udany. Otrzymała Grand Prix na 11. Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Wizualnych inSPIRACJE / OKSYDAN 2016 za pracę Cichość, nagrodę kwartalnika Format i Nagrodę Publiczności na 25 jubileuszowym Festiwalu Polskiego Malarstwa w Szczecinie za obraz Portret osobowości – Alicja.

Kwestionariusz Artysty

GDY JESTEM ARTYSTĄ … .

Kiedy postanowiłam zostać artystą?

Nie jest to pytanie, na które mogłabym odpowiedzieć jednym zdaniem. Od zawsze towarzyszyła mi świadomość, iż sztuka jest nieodłączną częścią mojego życia, jej obecność była dla mnie czymś bardzo naturalnym mimo, że z dnia na dzień pozwalałam jej zagarnąć każdą kolejną minutę mojej uwagi, skupienia czy też działania, to wpojono mi myśl, iż bycie i nazywanie się artystą zarezerwowane jest tylko dla wybranych osób. Sztuką żyję od dawna, jednak określać się mianem artysty ośmieliłam się dopiero ostatnimi czasy.

Gdybym nie była artystą zostałabym z zawodu …

zdecydowanie lekarzem ratownictwa medycznego. Nawet poczyniłam pierwsze kroki w tym kierunku, skończyłam szkołę i uzyskałam kwalifikacje zawodowe ratownika medycznego. Jednak zdałam sobie sprawę, że sztuka i medycyna leżą na dwóch różnych biegunach. Obydwa obszary są bardzo wymagające i czasochłonne, a ja jak w coś się angażuję to całą sobą. Stanęłam na rozdrożu i zadałam sobie pytanie bez czego nie będę potrafiła żyć – odpowiedź za każdym razem była taka sama.

Czy zgodziłbyś się ze stwierdzeniem, że bycie artystą to stan umysłu?

To stan umysłu, stan ducha, całkowite oddanie i poddanie się. Artysta w różnym stopniu, lecz mimo wszystko, obnaża swoje wnętrze, a wnętrze człowieka jest dla mnie dużo bardziej intymną sferą niż jego ciało.

Kto jest obecnie dla Ciebie autorytetem w dziedzinie, którą się zajmujesz i dlaczego?

Autorytetów nie szukam wśród osób znanych czy popularnych i nigdy tego nie robiłam. Zdecydowanie wolę wsłuchiwać się w głosy osób bliskich memu otoczeniu, osób które zdążyłam dobrze poznać i wiem, co jest fundamentem ich przekonań i wartości.

Genialny twórca dla mnie (na przykład) to …

twórca, który nie boi się poszukiwać, przełamywać własne słabości a przy tym trwa w swoich założeniach.

KIEDY TWORZĘ … .

Główna cecha mojej twórczości to …

myślę, że dbam z wielką starannością o każdy centymetr obrazu, który realizuję. Przeczekuję chwile słabości i nie odpuszczam dopóki nie stwierdzę, że z moją pracą łączy mnie wyjątkowa więź.

Najbardziej inspiruje mnie …

zapewne w tej sprawie nie powiem nic odkrywczego. Uważam, że inspiracje można znaleźć wszędzie, na każdym kroku, trzeba tylko być na nie otwartym, dobrze przyglądać i wsłuchiwać się w otaczającą nas codzienność. Czasami jest to poranna jesienna mgła za oknem, która skrywa dobrze znany mi widok i skłania do reinterpretacji. Fotografia, w której uderza mnie niezwykła subtelność zatrzymana w jednym geście. Kolor świateł odbijający się od jezdni w dżdżysty dzień, czy też liść lub ptasie pióro i ich naturalna doskonałość. Dużym źródłem inspiracji są dla mnie również dzieła innych osób i nie mówię tutaj tylko o malarstwie, ale o szeroko rozumianej sztuce.

Tworzenie koncepcji dzieła zaczynam …

z reguły, gdy rodzi się pomysł na nowy obraz powstaje on pod wpływem chwilowego impulsu. Oczywiście nie wygląda to tak, że każdego dnia natrafiam na kilka pomysłów, z których powstają obrazy. Najczęściej jest to kilka drobnych projekcji myślowych, które dojrzewają we mnie kilka miesięcy, które kolejno uzbrajam w kolory, kształty, osoby…  aż w końcu któraś staje się przewodnią i przystępuję do jej zwizualizowania. Pomimo, że człowiek i jego emocje stoją w centrum mojego zainteresowania, a może raczej próby obrazowania, to jednak nie tylko on jest głównym składnikiem. Tak jak wcześniej wspomniałam na jego kształt składa się wiele różnych obserwacji. Pierwotnie osoba, którą maluję musi wpisać się w moją koncepcję zarówno pod względem fizycznym jak i emocjonalno-duchowym. Ten wybór jest nieprzypadkowy. Jednak też nie narzucam na przedstawienie twardo określonych ram. Na każdym etapie pracy pozwalam ewoluować całemu procesowi. Poddaję się temu co nieoczekiwane i niezaplanowane. Ostatecznie to ja dostosowuję swój obraz do osoby, którą przedstawiam.

Najtrudniejszym momentem w procesie twórczym jest dla mnie …

przerywanie pracy. Z reguły ludzie myślą, że artysta wpada w namiętny wir pracy tworząc całe noce i dnie nie wynurzając przy tym nosa z pracowni. Może mija się to z wyobrażeniem artysty i jego procesu twórczego, ale ja mam sztywno określone dni i godziny w których mogę coś wykonać i przyznam, że jest to dla mnie niezwykle trudna sytuacja. Z jednej strony takie ograniczenia narzucają ogromny rygor i mobilizują, z drugiej zaś rozstrajają.

Jeżeli sztuka jest tajemnicą to, jakie tajemnice ludzie kochający sztukę pragną odkryć?

Nie wiem czy sztuka jest tajemnicą. Ja bym raczej powiedziała, że ogromnym morzem, w którym każdy kto zechce może się zanurzyć i to chyba kwestia odbiorcy i jego decyzji, jak głęboko ma ochotę do tej wody wejść. Oczywiście jak w każdej dziedzinie im głębiej i dalej tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że więcej jest do odkrycia, a wszystko co lepiej poznamy i umieścimy w jakimś kontekście może nabrać zupełnie nowego wymiaru, innego znaczenia i kształtu.

MOJE MYŚLI O SZTUCE WSPÓŁCZESNEJ … .

Moja definicja sztuki współczesnej.

Wydaje mi się, że w obecnych czasach ze zbyt wielką łatwością przypina się wszystkiemu, co proponowane etykietę dzieła sztuki. Jestem przekonana, że póki człowiek istnieje, będzie istniała także sztuka. Po pierwsze z potrzeby artysty i jego chęci wypowiedzi, a po drugie z powodu wrodzonego poczucia wyjątkowości, chęci kontemplacji i posiadania czegoś, co nie jest dostępne sieciowo dla wszystkich. Sztuka szukała nowych form od zawsze i będzie tak się działo nadal. To jest bardzo naturalny i dobry proces. Dla mnie ważne jest czy dzieło sztuki wzbudza emocje, porusza jakiś problem lub zahacza o estetyczny wymiar. Jeśli nie posiada chociażby którejkolwiek z tych cech, to ciężko jest mi taką propozycję umieścić w obszarze sztuki.

Polska sztuka współczesna najwięcej zawdzięcza (epoka, nazwisko, nurt w sztuce) i z jakiego powodu?

To chyba zależy kto tą kwestię będzie rozpatrywał. Co innego powie malarz, a co innego rzeźbiarz, plakacista, grafik, fotograf, twórca multimedialny czy performer… Ja z wykształcenia jestem grafikiem komputerowym. Jak doskonale wiemy jest to dosyć młoda gałąź sztuki, ale jej korzenie sięgają dawien dawna, gdzie podstawą była manualna, częstokroć warsztatowa praca. Moim głównym zainteresowaniem był plakat i chyba niemal każdy grafik zgodnie powie, że na ten obszar sztuki bardzo upraszczając największy wpływ miała Polska Szkoła Plakatu. Przypisanie nazwy jak i datowanie nie jest sprawą prostą i jasno skonkretyzowaną. Jak to przeważnie bywa coś bierze się z czegoś, swe początki ma dużo wcześniej, które nie są objęte w ramy czasowe, a gdy to coś staje się naprawdę dobre wtedy nazwa przychodzi sama choć może nie wszyscy mają ochotę się pod nią podpisać. Polska Szkoła Plakatu datowana jest na lata 50,

60 i 70 XX wieku, a długi sznur nazwisk można by rozpocząć choćby od Henryka Tomaszewskiego. Ta dziedzina sztuki swą moc zawdzięczała i zawdzięcza szybkiej, łatwej, taniej i inteligentnej formie wypowiedzi, w której można w skrócie skomentować niemal każdy temat. Dobry polski plakat nie odszedł w niepamięć, nadal odbija się gromkim echem i jest dobrym drogowskazem z którego obecni artyści z chęcią korzystają.

Jaką rolę pełni obecnie artysta w społeczeństwie?

Wydaje mi się, że rola artysty jakoś znacząco nie uległa zmianie. Nadal jest to osoba, która bardzo subiektywnie komentuje czy interpretuje otaczającą ją rzeczywistość. Może obecnie dużo łatwiej jest skończyć studia i zostać artystą.

W każdym zawodzie widać nadmiar „profesjonalistów” przez co czasami ciężej zdiagnozować, co jest właściwe.

Idealny odbiorca sztuki to …

Człowiek, który jest otwarty, ale zarazem asertywny. Potrafi w tej nawałnicy znaleźć coś wartościowego, a nie dać się uwieść dobrze zaprogramowanemu marketingowi. Doceniam również u odbiorcy chęć rozmowy i własnej, odważnej interpretacji, które niewątpliwe zawsze są ogromną wartością dodaną.

Czego oczekuje odbiorca od współczesnego artysty i jego sztuki?

To chyba pytanie do odbiorcy. Myślę, że ilu odbiorców tyle różnych oczekiwań. Artysta nie jest osobą, która ma się nad tym zastanawiać i spełniać zachcianki odbiorcy, ale przede wszystkim ma wyrażać siebie. Uleganie trendom i oczekiwaniom nie przynosi nic dobrego. Jak szybko mijają trendy tak szybko można by zapomnieć o takim „artyście”.

Jaką rolę powinien spełniać krytyk sztuki?

Uważam, że bycie krytykiem sztuki to bardzo odpowiedzialne i niełatwe zadanie. To właśnie oni nadają ton temu, co postrzegane jest jako sztuka, a nieukierunkowany odbiorca zawierza krytykowi i jego propozycji jako tej właściwej. Jest to także duża odpowiedzialność w stosunku do samych artystów, to krytycy decydują komu dać szansę.

SZCZECIN W OCZACH ARTYSTY … .

Dlaczego wybrałaś Szczecina na miejsce do życia i pracy?

To raczej Szczecin wybrał i stopniowo przekonywał mnie. Pochodzę z okolic Słupska, ale pierwszy raz przyjechałam tutaj jak miałam niespełna 20 lat. Nie mogę powiedzieć aby to miasto rozkochało mnie od pierwszego wejrzenia. Długo chciałam stąd wyjechać. Nawet w międzyczasie studiowałam w Zielonej Górze. Jednak na kolejnych kilka lat zatrzymała mnie tutaj Akademia Sztuki i chyba gdyby nie zmiana decyzji co do sposobu życia i wykonywanej pracy to mogłabym już stąd wyjechać. Ponad półtora roku temu zdecydowałam się podążyć za moimi marzeniami i odwrócić proporcje w kwestii grafiki projektowej i malarstwa. Chociaż nie było to łatwe półtora roku, to na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Znalazłam swoje miejsce. Poznałam wiele nowych wspaniałych osób. Rozpoczęłam pracę na Akademii Sztuki i miałam kilka okazji aby podzielić się tym, co tworzę.

Które miejsca w Szczecinie są dla Ciebie szczególnie ważne, magiczne?

Z ważnych miejsc wymieniłabym OFF Marinę, w której znalazłam pracownię i stawiałam swoje pierwsze kroki w odpowiednim kierunku, a także Akademię Sztuki, gdzie cenię intensywny kontakt z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Natomiast magiczne miejsca, to te w których zatracam się: moja ulubiona kawiarnia w ulubionym towarzystwie, codzienna przejażdżka wzdłuż Odry, spacer jedną z alejek parku Żeromskiego czy Puszcza Bukowa, z którą zapoznaję się jeżdżąc konno.

Najbardziej denerwuje mnie w Szczecinie …

to, że wieczorami życie umiera tutaj tak szybko. Poza kilkoma miejscami, w których niekoniecznie bywam, trudno znaleźć przyjemne miejsce na rozmowę w środku tygodnia po 21.00 godzinie.

Najbardziej lubię w Szczecinie ….

Że każde ważne dla mnie miejsce jest na wyciągnięcie ręki. A także w ostatnich latach widoczny, szybki rozwój tego miasta. Uwielbiam jeździć rowerem więc cieszy mnie każda kolejna inwestycja, która ten sposób komunikacji ułatwia. No i oczywiście miejsce dla sztuki, która mam wrażenie rozpala coraz większą część tego miasta.

Gdybym miał czarodziejską różdżkę to zmieniłbym w Szczecinie ….

nie tyle miejsce co ludzi, a dokładniej artystów, aby nauczyli się mówić wspólnym językiem. Sztuka powinna łączyć, a niestety czasami za mocno dzieli.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Trwa ładowanie