Ludwig Most okazał się uważnym obserwatorem świata w pełnym jego wymiarze. Nie tylko to, co zewnętrzne było mu wybornie znane: aktualne zwyczaje, trendy panującej mody, style architektoniczne i design. Wykazała to ponad wszelką wątpliwość w swych Opo-wieściach dr Ewa Gwiazdowska. Starannie dobierała obrazy mistrza niczym materiał dowodowy. To jednak nie koniec niespodzianek. Kolejny obraz Mosta, czyli Podsłuchiwana randka z 1844 roku posłużył autorce Opo-wieści do zaprezentowania sposobu przedstawienia ważkiego tematu, który zainteresuje prawie każdego – a jest nim MIŁOŚĆ.
dr Ewa Gwiazdowska, Most „zakręcony” turysta
Wyprawa XI
Dowcip Mosta ostrzył się na dwuznacznych scenach rodzajowych. Artysta świetnie umiał podglądać bliźnich i z humorem pokazywać ich słabostki. Mówi o tym obraz zakupiony do szczecińskiego Muzeum Narodowego w domu aukcyjnym Hauswedell & Nolte w Hamburgu w 2009 roku.
Czar par
Obraz Podsłuchiwana randka jest kompozycją o podwójnym znaczeniu. Dwoje dziewcząt podsłuchuje spotkanie z ukochanym ich siostry lub koleżanki. Artysta nie tylko podpatruje tę samą scenę ale i śledzi obie niedyskretne dziewczyny. A wszystko dzieje się po dwu stronach węgła alpejskiej chałupy.
…stara jak świat
Miłość jest wieczna. Most pokazał parę flirtującą na tle malowniczego alpejskiego pejzażu, widocznego w dali. Dziewczyna wychyla się przez okno i z troską kładzie rękę na czole wybranka. On przytrzymuje ręką jej drugą dłoń opartą na parapecie okna. Oboje czule patrzą sobie w oczy.
Ciekawość też nie więdnie z czasem
Za rogiem domu przytulone do ściany kryją się dwie dziewczyny. Jedna ukradkiem wygląda, aby zobaczyć, co się dzieje obok. Druga przykuca i zwraca się ze śmiechem do niewidocznej w kadrze trzeciej osoby. Dzieli się plotką – odkryciem, kto się w kim zakochał – także z nami, przypadkowymi widzami tej sceny.
Byłem tu
Most nie omieszkał udokumentować swojej obecności podczas rozmowy dwojga zakochanych, przypuszczalnie wyznania miłosnego. Na dnie przewróconej balii umieścił swoją sygnaturę i datę: Most 1844. A naczynia, w których nie ma wody, mogą pełnić rolę symboliczną. Można je porównać do dzbanka z wodą ustawianego w scenach Zwiastowania. Tam pokazane było uczucie niebiańskie, bez skazy. Miłość ziemska niestety bywa mniej idealna. Brak tu oczyszczającej wody.
Gdzie drwa rąbią…
Znaczące wydają się także inne motywy na obrazie. Na wprost węgła, jakby na granicy dwóch światów, Most umieścił pień służący do rąbania drewna. Oparł o niego kilka przedmiotów. Kawałki martwego drewna: ułamany konar i odłupane szczapy oraz siekierę skierowaną ostrzem w stronę podsłuchujących dziewcząt. Obok upadł rzucony przez zakochanego mężczyznę wysoki, bawarski kapelusz ozdobiony piórem drapieżnego ptaka. Czyżby te przedmioty mówiły – na pohybel ciekawskim plotkarkom. Martwe będą ich wieści, nie rozejdą się daleko. A siekiera odwrócona od pary zakochanych oznaczała zgodę i pomyślność między nimi.
Gadający balkon
Ponad głowami flirtującej pary widoczny jest balkon, charakterystyczny element alpejskiej chałupy chłopskiej. Ten balkon również jest pełen znaczeń. Na półce podpartej beleczkami stoją doniczki wypełnione roślinami. Delikatne zielone pędy zwieszają się tworząc dekoracyjny, żywy motyw. Obok wietrzy się poduszka zawieszona na balustradzie. Do ściany przybito klatkę dla ptaka, ale jest ona pusta. Można te znaki odczytać jako pomyślną wróżbę dla młodych. Brak ptaka może oznaczać odejście poprzedniego narzeczonego. Dlatego randka tak ekscytuje podsłuchujące dziewczęta. Ich siostra lub znajoma ma nowego amanta. Poduszka wietrzy się na przyjęcie gościa, a młode pędy oznaczają rozkwit nowego życia.
Cenna wskazówka
Z drugiej części balkonu nad głowami dziewcząt opada w grubych fałdach wietrzący się kilim czy narzuta. Jego bogaty deseń i mocne kolory mówią, że ta cenna tkanina może być własnością tylko bogatego chłopa. Zapowiadają bogactwo domu, a więc dobrze rokują mężczyźnie, który stara się o rękę córki właściciela tego domostwa.
Nasze spotkanie z Mostem wędrującym po Alpach dobiega końca. Jego obrazy są okazją do snucia rozmaitych historii i rozplątywania ukrytych tajemnic. W dalszych odcinkach będę opowiadać o innych wyprawach szczecińskiego malarza.
Komentarze