Aleksandra Gisges-Dalecka. Foto z archiwum artystki.
Artyści

Aleksandra Gisges-Dalecka. Artystka wyjątkowa

Wartością podstawową Festiwalu Tkaniny w Szczecinie jest jego unikatowość i to nie tylko w skali kraju. Twórczynią projektu jest Aleksandra Gisges-Dalecka, absolwentka wrocławskiej ASP o specjalności – tkanina artystyczna. Dyplom uzyskała w znakomitej pracowni pod kierunkiem prof. zw. dr hab. Ewy Marii Poradowskiej–Werszler.  Od blisko 50 lat związana jest z Kowarami, gdzie organizuje Festiwal Sztuki Włókna. Jakby tego było mało Aleksandra Gisges-Dalecka ukończyła również Politechnikę Szczecińską (inżynieria materiałowa) oraz jest absolwentką dwóch kierunków Szkół Artystycznych Top-Art (animator kultury i wyroby unikatowe). Tak profesjonalne przygotowanie, wszechstronne zainteresowania (projektantka artystycznej odzieży, reżyserka sztuk teatralnych, animatorka kultury, scenografka, scenarzystka i organizatorka różnego rodzaju wydarzeń) w połączeniu z naturalną i niezwykle pozytywną energią czyni z niej osobę, która doskonale wie w jakim kierunku podąża i co chce osiągnąć tworząc tak innowacyjny projekt, jakim jest Festiwal Tkaniny w Szczecinie.

 

Kwestionariusz Artystki

Gdy spotykam na swojej drodze tak niezwykłych ludzi i artystów, jak Aleksandra Gisges-Dalecka to nieodmiennie pojawia się chęć poznania ich bliżej. Stąd właśnie narodził się pomysł stworzenia Kwestionariusza Artysty. Moim zamiarem jest prezentacja ciekawych postaci ze świata sztuki w sposób wielowymiarowy. Poprzez zadawanie tych samych pytań pragnę umożliwić lepsze poznanie i zrozumienie twórców, a im samym możliwość stworzenia własnego artystycznego autoportretu. Zapraszam do lektury.

GDY JESTEM ARTYSTĄ …

Kiedy postanowiłam zostać artystą?  …

Nie było dokładnej daty. Pochodzę z rodziny, gdzie miesza się wiele artystycznych życiorysów. Widać gdzieś było to w genach zapisane.

Gdybym nie była artystą zostałabym z zawodu…

Muzykiem, bo mam muzyczne wykształcenie. Albo kucharzem, bo kocham gotować i karmić ludzi.

Czy zgodziłabyś się ze stwierdzeniem, że bycie artystą to stan umysłu?

Bezapelacyjnie!

Kto jest obecnie dla Ciebie autorytetem w dziedzinie, którą się zajmujesz i dlaczego?

Joana Vasconcelos – portugalska artystka sztuki tkaniny artystycznej. Kobieta łamiąca wszelkie schematy i tradycyjne postrzegania sztuki włókna. Nie bojąca się żadnych wyzwań. Artystka totalna. Jej prace są ogromne, spektakularne i niesamowicie kolorowe. Ociera się o kicz, balansuje na granicy cyrku, rzeźbiarstwa, scenograficznych bachanalii. Niewiarygodna wyobraźnia. Ach i jeszcze Alexander McQueen, ale popełnił samobójstwo i strasznie mi go brakuje. Był w środku smutny. To się czuło oglądając projekty i kolejne kolekcje. Nie udźwignął też sławy i poczucia odpowiedzialności.

Genialny twórca dla mnie to: taki, po którym zostaje dzieło podziwiane przez stulecia.

KIEDY TWORZĘ …

Główna cecha mojej twórczości to …

Główna cecha to chyba wypracowanie detalu, skupienie nad szczegółem i zamknięcie całości. Tkanina powinna być moim zdaniem dopieszczona – tak jak często ona pieści nas. To wymaga czasu. A moje prace są czasochłonne i medytacyjne.

Projekt Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki) Projekt Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki)

Najbardziej inspiruje mnie … człowiek i jego emocje.

Tworzenie koncepcji dzieła zaczynam …

Od potrzeby. Zadaję sobie pytanie: po co to robię? Czy jest to praca biorąca udział w konkursie, czy zlecenie od klienta czy moje własna potrzeba kreacji – tę koncepcję lubię najbardziej. To moje „myślokształty”.

Najtrudniejszym momentem w procesie twórczym jest dla mnie …

Oj…, tu jest masa trudnych momentów. Cała paskudna masa porażek i prób. Kiedy myśl ma przerodzić się w materię i ręce nie są w stanie poradzić sobie z okiełznaniem technologii. Albo piszczy złowieszczo rutyna albo brakuje zasobów. Potrzeba wielkiej pokory by próbować i próbować bez końca. Uczę się tej pokory, bo z natury jestem bardzo niecierpliwa.

Jeżeli sztuka jest tajemnicą, to jakie tajemnice ludzie kochający sztukę pragną odkryć?

Sztuka jest tajemnicą, bo maluje ludzkie wnętrza. Patrzymy na dzieło i czujemy emocje artysty. Albo nie czujemy i wtedy jesteśmy zagubieni. Chyba obecnie jest dużo tego zagubienia w odbiorze sztuki współczesnej. Widz nie rozumie i zaczyna unikać. Przestaje się interesować.

MOJE MYŚLI O SZTUCE WSPÓŁCZESNEJ …

Sztuka współczesna to dla mnie …

Nieograniczony ocean działań i inspiracji. Jako twórca jestem tak bardzo ciekawa innych kreacji i pomysłów. Świat artystyczny się bardzo zbliżył dzięki sztuce. Mamy wspólny język, który powinno się chronić i hołubić. To bardzo ważne, aby sztuka była wolna i niezależna.

Projekt Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki) Projekty Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki)

Polska sztuka współczesna najwięcej zawdzięcza …

Ze strony twórców moim zdaniem to niezależnym bardzo konsekwentnym artystom, a szczerze to chyba mecenasom i krytykom. Oni przede wszystkim teraz kreują wartości.

Jaką rolę pełni obecnie artysta w społeczeństwie?

Niewiele się zmieniło …jesteśmy nadal pariasami albo pozytywnymi wariatami. Brak edukacji w sektorze kultury i sztuki jeszcze tę przepaść pogłębia. Społecznie artystą wciąż jest postrzegany jako odmieniec, który żyje światłem.

Jaką rolę powinien pełnić krytyk sztuki?

Edukatora. Krytyk sztuki wg mnie powinien przede wszystkim być ekspertem w swojej dziedzinie zanim poczyni jakiekolwiek działania opiniotwórcze. A teraz niestety za pisanie bierze się wielu niedouczonych teoretyków.

Idealny odbiorca sztuki to …

Osoba, która czuje taką potrzebę. Nie trzeba szkół czy dyplomów, aby sztukę czuć. Mam wiele doświadczeń z osobami, które nie miały wykształcenia ani doświadczenia ze sztuką, ale chciały ją odbierać. I to jest najpiękniejsze dla artysty, bo w końcu tworzy dla ludzi – nie tylko dla kuratorów, krytyków, marszandów. Tworzy dla ludzi, których mija na ulicy. Oni są najpiękniejszymi, bo najszczerszymi odbiorcami. Mówią co czują.

Czego oczekuje, wg Ciebie, odbiorca od współczesnego artysty i jego sztuki?

W obecnych czasach odbiorca oczekuje od nas radości, oderwania od rzeczywistości, wsparcia, ciepła i odrobiny magii. Acha! i jeszcze szczypty optymizmu i troszkę nauki. Baaardzo odpowiedzialna mieszanka dla artysty, ale jakże inspirująca. Dajmy ludziom okruch radości z naszego serca. Dajmy to, co mamy w środku najpiękniejsze. Ja jestem idealistką. Uważam, że mam misyjny wprost obowiązek jako artystka epatowania ludzi pięknem. Takim oczywistym, naturalnym, niewydumanym. I nie wolno mi wciskać ludziom jakiejś wydumanej ideologii co powinni w moich pracach odnajdywać i co ja chcę o tym powiedzieć. Jeśli będę autentyczna i szczera sami to poczują. Albo znajdą jakąś drobinę siebie i będzie im kilka sekund dobrze, że ktoś czuje i myśli podobnie. Jedność dusz, jedność postrzegania świata – kto wie? :-).

Projekt Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki) Projekty Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki)

SZCZECIN W OCZACH ARTYSTY

Dlaczego wybrałaś Szczecin na miejsce do życia i pracy?

Bo tu się urodziłam i to jest moje miejsce rodzinne.

Które miejsca w Szczecinie są dla Ciebie szczególnie ważne, magiczne?

Modrzewiowy Dwór, bo w nim spędziłam całe dzieciństwo, całe stare Pogodno i Las Arkoński – bo znam go jak własną kieszeń.

Najbardziej denerwuje mnie w Szczecinie …

Och…wiele rzeczy mnie denerwuje.

Gdybym miała czarodziejską różdżkę to zmieniłabym w Szczecinie …

Ludzi, którzy decydują o wielu dziwnych sprawach.

Najbardziej lubię w Szczecinie …

Zieleń i bliskość lasu i puszczy i łatwy dostęp do natury. I spontaniczne wypady nad morze.

Które osiągnięcie w zawodzie projektantki jest dla Pani najważniejsze i z jakiego powodu?

Pierwszy pokaz mojej kolekcji był bardzo ważny. Poczułam, że ciężką pracą można spełnić marzenia I nie wolno się poddawać.

Jakiej rady udzieliłaby Pani młodym adeptom w tym zawodzie?

Młodym adeptom poradziłabym, żeby nie słuchali rad tylko robili co czują. I byli w tym konsekwentni. Nic się samo nie zrobi. Albo się o siebie walczy albo się wykonuje polecenia.

Jakie pytanie nie padło, a uważa Pani za ważne?

Nie padło najważniejsze pytanie 🙂 – czy jestem szczęśliwa robiąc to, co robię? Tylko szczęśliwy człowiek może poddawać kreacji świat. A ja jestem bardzo szczęśliwa i kocham to, co robię. Dlatego dzieje się taka magia.

Projekt Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki) Projekty Aleksandry Gisges-Daleckiej (z archiwum artystki)

Mamy duże szczęście, że w Szczecinie żyją i tworzą ludzie pokroju Aleksandry Gisges-Daleckiej. Dla naszego miasta i jej mieszkańców to wielka szansa na zmianę dynamiki twórczej środowiska artystów, na ożywienie, a w konsekwencji na stworzenie nowych i jakościowo ciekawych projektów. To wreszcie szansa na rzeczywiste kontakty z prężnie działającymi ośrodkami kultury w Polsce i za granicą.

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Trwa ładowanie