W porównaniu z innymi stolicami starego kontynentu Helsinki to skromne i nieduże miasto. Ludzie złaknieni są tu ciepła i słońca. Może właśnie dlatego najwięcej lodów w ciągu roku zjadają Finowie – całe 14 kilogramów tego smakołyku przypada na jednego mieszkańca. Tak wynika z najnowszych badań statystycznych przeprowadzonych w Europie. Ale co ma sztuka wspólnego z lodami? Finowie mają duży apetyt nie tylko na lody, ale na dobrą i prawdziwie nowoczesną sztukę!
Nic też dziwnego, że położone w samym centrum Muzeum Sztuki Współczesnej Kiasma (Mannerheiminaukio 2, http://www.kiasma.fi/en/) to otoczona zielenią postmodernistyczna konstrukcja pełna światła i przestrzeni, do której chce się wejść.
Warto tu zajrzeć, by doświadczyć niepowszechnej jeszcze możliwości aktywnego „oglądania” dzieł sztuki współczesnej. Warto również po to, by nieodwołalnie zdać sobie sprawę z tego, że dokonująca się na naszych oczach rewolucja cyfrowa (internet i dygitalizacja świata w każdym jego wymiarze) ma i będzie miała coraz poważniejszy wpływ na nasze życie. Sztuka najnowsza prezentowana w tym muzeum pokazuje to niezwykle dosadnie sama zresztą korzystając niezwykle chętnie z najnowszych osiągnięć technicznych. Dotknąć, usłyszeć, poczuć i okazać emocje i je zobaczyć to już jest coś. Prezentowane dzieła stworzone są w duchu na wskroś nowoczesnym i zaprezentowane z rozmachem.
Ekspozycje ogląda się zmysłami. Zasiada się wygodnie w fotelu i zanurza się w historii opowiedzianej przez artystę (por. niżej), w której dwa światy – rzeczywisty i gier komputerowych przeplatają się ze sobą często w sposób niezauważalny, a sugestia artysty prowadzi do stwierdzenia, że wciągająca gra może wywołać chwilowe przeżycie poza ciałem w taki sam sposób jak ćwiczenie uważności. A dobrze jest wiedzieć, to przy okazji, ze najnowsze badania naukowe potwierdzają przydatność gier (oczywiście określonego rodzaju) w profilaktyce zdrowotnej zapobiegającej zachorowaniom na Alzheimera.
Zakłada się specjalne okulary i wchodzi w przestrzeń stworzoną przez twórcę. Próbują wszyscy – młodzi i starzy, dzieci i dorośli. Nikt się nie wstydzi. Wszyscy cierpliwie stoją w kolejce, by na własnej skórze doświadczyć oglądania filmu za pomocą specjalnych okularów VR. Wchodzi się do domu dla palących. Osobiste reakcje oglądającego wywołują za każdym razem odmienną reakcję łańcuchową obrazów. Dzieło powstało z inspiracji filmem Michela Angelo Antonioniego “Zabriskie Point” z 1970 roku (http://www.filmweb.pl/film/Zabriskie+Point-1970-11907 ). Nieodgadnione są źródła natchnienia twórców … , lecz nie o tym nam dyskutować.
Co to jest Emotion Loader?
Kiasma we współpracy z Microsoft Oy opracowała ciekawy projekt angażujący zwiedzających wedle ich chęci. To Emotion Loader. Znajduje się drugim piętrze muzeum. Jak to wygląda w praktyce? Stajesz przed ekranem. Pojawia się na monitorze Twoja twarz. Jej mimika, emocje są rejestrowane, by mógł powstać film, który jest zapisany w programie Microsoft Azure. Jeśli podasz adres e-mail otrzymasz link do Twojego filmu wideo i oczywiście … możesz go udostępnić na portalach społecznościowych. Żeby zobaczyć jak to wygląda zajrzyj na stronę muzeum (http://www.kiasma.fi/en/exhibitions-events/ars-17/emotion-loader/). Materiał zebrany w ten sposób posłuży zapewne dodatkowym badaniom nad zachowaniami ludzkimi i w jaki sposób zostanie spożytkowany – kto to wie?
Kiasma
„Rzeczą zmysłów jest oglądać, rzeczą intelektu myśleć.” Odnosi się wrażenie, że wedle tej maksymy autorstwa Immanuela Kanta działa muzeum. Na czterech poziomach dostępne są wszelkiego rodzaju udogodnienia – od toalet począwszy, przez przenośne i składane krzesła (bo może zechcesz pomyśleć w tym, a nie w innym miejscu), bezpłatne przewodniki w kilku językach, a na windzie skończywszy). Przechodząc na dowolny poziom można zobaczyć co dzieje się poniżej i na zewnątrz. Można złapać oddech – odpocząć, wyzerować na chwile swoje emocje i podzielić się wrażeniami. W międzyczasie można coś zjeść, napić się, kupić upominek albo zwyczajnie posiedzieć, porozmawiać czy porysować.
ARS17 (o niej piszę) to główna wystawa międzynarodowej sztuki współczesnej na temat rewolucji cyfrowej, którą można aktualnie oglądać w muzeum. Wystawa prezentuje młodych artystów i oferuje nowe podejście do sztuki współczesnej umożliwiając jednocześnie oglądanie sztuki online. Wspomniałam jedynie o dwóch prezentacjach z myślą o tych, którzy będą w pobliżu i zechcą podjąć trudną decyzję o wydaniu 14 euro na jeden bilet dla dorosłego zwiedzającego i sprawdzić na własnej skórze, jak smakuje nowoczesna i dobra sztuka. I chciałoby się chociaż od czasu do czasu doświadczać podobnych wrażeń w Szczecinie idąc do Muzeum Sztuki Współczesnej na ulicę Staromłyńską. Mieć gwarancję, że czas nie będzie zmarnowany – mieć pewność, że weźmie się udział w ciekawych, interaktywnych projektach artystów, dzięki którym poznamy lepiej sztukę najnowszą, ich twórców i samych siebie. I może nie koniecznie za pomocą młotka … .
Komentarze