Słowa takie, jak: polować, myśliwy, strzelec, kłusownik, zwierzyna czy trofeum w XXI wieku, w epoce świadomych działań ekologicznych i szacunku dla życia w różnych jego przejawach stają się reliktami przeszłości. I na szczęście. Mało tego – ich podstawowe znaczenie często definiuje również innego rodzaju aktywność człowieka. Polujemy teraz na okazje i wyprzedaże, tropimy ciekawe historie, strzelamy celnie słowami i zdobywamy trofea czyli nagrody. Jak to bywało dawniej, gdy polowanie na zwierzęta oznaczało zdobycie pożywienia, gdy zabijanie zwierząt miało chronić ludzkie życie? Myślistwu poświęcony jest kolejny odcinek Opo-wieści dr Ewy Gwiazdowskiej, w którym na rysunkach i obrazach Ludwiga Mosta możemy przyjrzeć się pewnym sytuacjom i zwyczajom związanymi z tym tematem.
dr Ewa Gwiazdowska W stronę Mosta
Wyprawa LXVIII
Myślistwo – książęce tradycje
Szczecin otaczały niegdyś rozległe wielowiekowe puszcze. Gryfici, jak inni władcy, spędzali czas na polowaniach. Po stuleciach śladem tej krwawej rozrywki pozostało zwieńczenie ołtarza – dwa rogi przypominające łopaty łosia – w szczecińskiej zamkowej kaplicy św. Ottona. Most upamiętnił ten motyw w 1861 roku, przed generalnym remontem kaplicy. Zamiłowanie do polowań po władcach odziedziczyli poddani. Polowanie stało się rozrywką posiadaczy ziemskich, a także leśników. Mogli wyobrażać sobie, że polując jak niegdyś książęta, podnoszą swoje znaczenie w społeczności. Mostowi zdarzyło się portretować myśliwych, uwiecznił ich akcesoria, podobnie jak inne przejawy kultury.
Myśliwy w pełnym rynsztunku
Studium myśliwego z Cartlow znane było z archiwalnej fotografii wklejonej do katalogu Die Bilder des Malers Ludwig Most, poz. 137, opracowanego przez wnuka, Petera Paula Mosta, i powielonego w maszynopisie w 1937 roku. Miłą niespodzianką okazał się list praprawnuka malarza Pana Ludwiga Mosta, który nadesłał reprodukcję tego studium. Dzięki temu możemy zamiast czarno-białej fotografii obejrzeć pracę w kolorze, i to o wiele dokładniej. Praprawnuk nawiązał do ołówkowego szkicu z 20 lipca 1863 przedstawiającego tego samego myśliwego z Cartlow we wnętrzu jego pokoju. Szkic był prezentowany w 59 odcinku cyklu W stronę Mosta. Na studium można zobaczyć krój myśliwskiego, ciemnozielonego płaszcza ściągniętego skórzanym pasem, brązowych luźnych spodni wpuszczonych w czarne, skórzane buty z cholewami. Uwagę przyciągają sprzęt i akcesoria myśliwskie: oparta o ścianę dubeltówka z długą lufą, która umożliwiała precyzyjny strzał, szeroki pas torby myśliwskiej przewieszonej przez ramię, sztylet z ozdobną rękojeścią umocowany z boku, owalna plakieta z szarego metalu. Myśliwemu towarzyszy pełen powagi kudłaty pies rasy wyżeł niemiecki. Kompozycja należała w 1937 roku do profesora gimnazjum Karla Mosta w Roßleben nad rzeką Unstrut, dziadka obecnego właściciela. Zatem cały czas pozostaje w rodzinie Mostów.
Duma myśliwego
Główne akcesoria myśliwskie zwróciły uwagę Mosta już w latach jego studiów. Szczególny urok miała myśliwska torba szyta z sarniej skóry. Torba, którą Most postanowił upamiętnić, miała oryginalną klapę zeszytą ze skóry sarnich pałek i zdobioną u dołu kopytkami. Długość pasa torby można było regulować, gdyż środkowy odcinek umocowany był z jednej strony do żelaznego kółka, a z drugiej do klamry. Strzelbę Most także dokładnie narysował. Rozpoznać można na niej nowoczesny zamek kapiszonowy wprowadzony do użytku w 1818 roku. Szczegółowo przedstawiona jest lufa strzelby z szyną celowniczą oraz ozdobny kabłąk spustowy. W kolbie Most zaznaczył szufladkę na skałki, co świadczy, że broń została przerobiona ze strzelby skałkowej.
W odwiedzinach u myśliwych
Studium wnętrza domu z izbą myśliwską powstało w nieznanych okolicznościach. Prawdopodobnie Most podczas wędrówki zaproszony został przez myśliwych wracających z polowania. Może chcieli być sportretowani. Może też sam Most, lubiąc dokumentować rozmaite przejawy kultury materialnej, postanowił utrwalić także tę dziedzinę. Ukazał dwu mężczyzn siedzących w skromnej izbie na solidnej ławie o ozdobnie rzeźbionych nogach. Starszy brunet w oliwkowo zielonym płaszczu, wsparty na strzelbie, w zamyśleniu spogląda na trofeum – dwu-trzyletniego koziołka sarny leżącego przy rzeźniczym pniu. Młodszy myśliwy, blondyn na którego twarzy maluje się zadowolenie, pyka długą fajkę. Siedzi przed nimi myśliwski pies rasy wyżeł niemiecki szorstkowłosy (Deutsch Drahthaar), wychodowanej w XIX wieku. Ten motyw także wskazuje, że Most był na bieżąco ze zmianami dokonującymi wokół niego. Pies zwraca głowę na malarza, a w jego oczach maluje się niezadowolenie: obcy człowiek wtargnął do jego domu! Torba myśliwska, manierka oraz okrągła czapka z daszkiem wiszą na ścianie nad pniem rzeźniczym. Obok myśliwych na drewnianym wiadrze leży stara beczka. Może to z niej nalewają do manierki napoju rozgrzewającego podczas polowania. Po prawej stronie izby przez otwarte drzwi widać pokój z oknem przesłoniętym białymi, cienkimi firankami. Jakby artysta chciał nie tylko dodać inne źródło światła ale i powiedzieć – życie nie ogranicza się do izby myśliwskiej.
Odpoczynek w leśnych ostępach
W zachowanych pracach Mosta motywów myśliwskich jest stosunkowo niewiele. Być może, nie były artyście zbyt miłe. Może, ale to nic pewnego, należy do nich szkic młodego mężczyzny odpoczywającego w lesie. Mężczyzna o szczupłej twarzy okolonej gęstymi bokobrodami siedzi na pniu pod starym drzewem w pozie człowieka zadowolonego i pewnego siebie. Jedną rękę opiera na udzie, w drugiej trzyma bardzo długi cybuch fajki i z lekkim uśmiechem spogląda na rysownika. Chyba kształt tej niezwykłej fajki spowodował, że Most postanowił utrwalić tę postać. A nuż był to kolega, z którym wspólnie wędrowali po leśnych okolicach Drezna. Długie spodnie z nogawkami zakończonymi mankietami i buciki za kostkę zamiast solidnych butów z cholewami sugerują, że to raczej bezkrwawy myśliwy. Taki, który lubi obserwować leśny świat, ale go nie burzy.
Komentarze