Ludwig Most z całą pewnością był artystą profesjonalnym. Cóż to oznaczało wtedy? To była praca, praca i jeszcze raz praca – nieustannie czynione szkice, rysunki, by móc przystąpić do malowania np. panoramy Szczecina. Kolejny raz, dzięki dociekliwości badawczej dr Ewy Gwiazdowskiej, możemy poznać szczegóły i tajniki profesji artysty. Odcinek LXX jest też lekcją nauki języka żeglarskiego, który dla lądowego szczura jest nieodgadnioną tajemnicą i pewnie taką pozostanie…, ale niezależnie od tego warto rzucić okiem na starannie tworzone szkice, które były wykorzystywane przy tworzeniu poważnych dzieł.
dr Ewa Gwiazdowska W stronę Mosta
Wyprawa LXX
Żagle na Pomorzu i… w Alpach
Most wiele czasu poświęcił studiowaniu sylwetek łodzi i dużych żaglowców, aby dokładnie przedstawiać je na obrazach, których tematem były pomorskie pejzaże, rybacy czy widoki portów. Niektóre z nich, głównie te późniejsze, są znane z natury lub ze zdjęć. Najlepiej – duża panorama szczecińskiego portu z 1847 roku zachowana w zbiorach Pommersches Landesmuseum w Greifswaldzie. W zbiorach prywatnych znajduje się pejzaż okolic portu w Greifswaldzie. O istnieniu marynistycznych dzieł Mosta najwięcej wiemy dzięki katalogowi opracowanemu przez wnuka malarza. Wymienia on takie obrazy jak: Stocznia kupca Haase w Szczecinie ze statkiem „Fürstin Liegnitz” w budowie (1828), Holenderska rodzina szypra na rufie swego statku (1837), widok z Tyrolu: Duży pejzaż z Achensee (1845), prezentowana na winiecie: Odra w księżycową noc (1847), znany ze studium: Brzeg morski po deszczu (1848), Widok z Bolinka w stronę Szczecina z parowcem „Der Preussische Adler” (1855), obraz w zbiorach rodzinnych: Pejzaż przy księżycu (1869; Greifswald?); Wybrzeże Bałtyku (1873).
Majtkowie na rejach
W 1828 roku, podczas przerwy w berlińskich studiach akademickich, Most pracował nad pierwszym widokiem portu w Szczecinie. Zdecydował się na ujęcie z placu stoczniowego położonego w północnej części Łasztowni. W późniejszych latach powstały jeszcze dwie inne wersje tej kompozycji. Pierwsze szkice statków zamieszczone w Szkicowniku nr III przypuszczalnie były związane z tym obrazem. Jeden ze szkiców przedstawia ukosem, od strony dziobu, duży dwumasztowy statek rejowy typu bryg. Niektóre żagle zostały już zwinięte, inne zwisają częściowo przytroczone do rei z widocznymi szeregami reflinek (troczków do przewiązywania zwiniętych żagli). Grupa marynarzy (majtków) pracuje na jednej z rei zwijając żagiel. Na dziobie Most zaznaczył rozmaite podciągi bloczkowe i częściowo sklarowany (zwinięty) sztaksel zwisający na wysokości bukszprytu – przedniego, poziomego masztu. Rysownik odnotował kolorystykę kadłuba malowanego w czarne i brązowe poziome pasy.
„Ćwiczenia geometryczne”
Drugi szkic Most poświęcił rozrysowywaniu układu olinowania żaglowców. U góry karty pokazał najprostsze olinowanie z dwiema wantami mocowanymi do topu (wierzchołka) masztu i wzmocnionymi poprzeczką zwaną saling. Pośrodku karty widać bardziej skomplikowany szkic – górne partie masztów dwumasztowca. Jeden maszt jest przedłużony i oba połączone olinowaniem. Główny maszt Most przedstawił z „pękiem” lin: sztaksli (mocujących maszt w płaszczyźnie podłużnej kadłuba) i want (mocujących maszt w płaszczyźnie poprzecznej kadłuba). U dołu karty widzimy schemat skomplikowanego olinowania dwumasztowca gaflowego, z dodaną rejką na przednim maszcie, wraz z górną linią kadłuba. W górnym rogu rysownik dodał jeszcze urządzenie portowe oparte na pracy lin zawieszonych na bloczku. Po bokach tego dźwigu biegną do jego szczytu dwie drabinki.
Rufa na horyzoncie
W 1834 roku Most pracował nad projektem wydanej w 1836 roku litografii STETTIN, na której widok portu w Szczecinie umieszczony został w centrum kompozycji. Z tym dziełem mogą być związane szkice wykonane w szkicowniku nr VI. Pierwszy rysunek to statek rybacki ujęty od strony płaskiej rufy, do której umocowany jest ręcznie obsługiwany ster. Statek posiadał maszt o ożaglowaniu gaflowym wzmocnionym o żagiel stawiany na bukszprycie. Ponad statkiem unosi się tylna połowa postaci żeglarza pełznącego w nieznanym bliżej celu. Ciało to oddane zostało bardzo plastycznie i sugestywnie.
Bez bloczków nie ma życia
Drugi rysunek kutra Most poświęcił nie tylko przedstawieniu olinowania ale i dokładnemu zaznaczeniu położenia bloczków, po których przesuwały się liny stabilizujące maszty, ciągnące żagle w górę masztów oraz umożliwiające pracę żagli. Bez tych bloczków regulacja naciągów sztagów i want utrzymujących maszty w pionie, fałów służących postawieniu żagli i szotów potrzebnych przy pracy żaglami byłyby bardzo trudne lub niemożliwe z powodu oporu materii i siły wiatru napierającego na żagle. Most pokazał również rozmaite inne szczegóły, na przykład drabinkę spuszczaną z burty do wody.
Las masztów
Na grafice z 1836 roku, przy lewym brzegu widoku, cumuje w pobliżu Mostu Kłodnego grupa żaglowców. Na rysunku Most także przedstawił grupę statków, tylko nieco inaczej ustawioną. Są to trzy jednostki bardzo schematycznie naszkicowane – dwa rejowce i przypuszczalnie statek o ożaglowaniu gaflowym. Wydaje się, że ukazane są od strony rufy, ale kadłub tego po lewej został pominięty, pozostała tylko kreska wyznaczająca wysokość pokładu. Most wykorzystał skrzętnie górną część karty szkicownika i w tle masztów statków narysował stelaż nakryty plandeką – taki, jakie znał z targów. Może w taki sposób na otwartym pokładzie statku pozbawionego kabiny tworzono tymczasowe schronienie dla załogi? A może Most bez ceregieli na jednej karcie naszkicował nie powiązane ze sobą motywy.
Statkowe „turbodoładowanie”
Początek października 1842 roku zapewne był ciepły i zachęcał do wycieczek nad wodę. Świadczy o tym rysunek wykonany przez Mosta ósmego października. Jest to ołówkowe studium rejowego dwumasztowca o bardzo rozbudowanym ożaglowaniu, jakby pomyślanym, by nadać mu jak największą szybkość. Żagle na obu dolnych rejach zwisają tak nisko, że prawie zahaczają o pokład, a ich zewnętrzne dolne rogi (rogi szotowe) mocowane są do listew wzmacniających burty taliami szotów (talia to lina przewlekana przez kilka bloczków).
Bliźniaczy biały żagieL
Następny rysunek Most poświęcił udokumentowaniu wyglądu żaglowca jednomasztowego o ożaglowaniu gaflowym. Szkicował go dwukrotnie, aby bardziej precyzyjnie oddać proporcje kadłuba i kontur obu żagli. Przy grocie zwrócił uwagę, jak jego górne, ruchome drzewce – gafel mocowane jest do grotmasztu przy pomocy trzech bloczków. Większy problem miał z usytuowaniem przedniego żagla. Na jednym szkicu wygląda on na sztaksel stawiany na bukszprycie, a na drugim jak fok mocowany do grotmasztu. Jednak brak olinowania (szota), który powinien być umocowany do dolnego wewnętrznego rogu żagla. Ten szot służył do manewrowania żaglem.
Ruch na wodzie
Rozmaitość jednostek żaglowych Most zawarł na ostatnim szkicu z tej grupy. U góry płynie pod wiatr dwumasztowiec o ożeglowaniu gaflowym wyglądający na szkuner. Na przednim niższym maszcie zwanym fokmaszt ma dwa żagle, na tylnym wyższym – grotmaszcie – niesie jeden żagiel – grot. Załoga złożona z dwu żeglarzy stoi na rufie i wpatruje się przed siebie. Na bliższym planie Most pokazał niewielką jednostkę zwaną lugier z żaglem zawieszonym na rei oraz jednomasztowy żaglowiec gaflowy, który wygląda na zmieniający kurs. Jego grot właśnie wpada w łopot.
Piękno żaglowców w całej okazałości
Rysunek żaglowców zaobserwowanych przez Mosta w porcie kołobrzeskim kojarzy się z holenderskimi obrazami marynistycznymi z XVII wieku. Potwierdza fascynację Mosta tym malarstwem, które wielokrotnie go inspirowało zarówno przy wyborze tematów, motywów jak i kompozycji. Praca w doskonały sposób oddaje piękno dawnych żaglowców, chociaż wydaje się, że artysta popuścił tu wodze fantazji. Statki cumując przy nabrzeżu nie niosłyby chyba tyle żagli, ile mogą postawić będąc już w ruchu. Jednostka stojąca po prawej ma nie tylko grot na grotmaszcie i wszystkie trzy sztaksle na bukszprycie ale dodatkowy żagiel na rei umocowanej z przodu grotmasztu. Statek przy samym nabrzeżu po lewej jest podobnie ożaglowany, ale zdaje się, że jest on dwumasztowy i z tyłu ma bezan gaflowy na bezanmaszcie. Ten statek sąsiaduje z kolejnymi jednostkami, których żagle tworzą malowniczą gmatwaninę. Wygląda na to, że największy z tych żaglowców, stojący na tylnym planie, to solidny szkuner z grotem i grotstensztakslem na grotmaszcie oraz sztakslami na fokmaszcie.
Tajemniczy pejzaż z motywami marynistycznymi
W 2008 roku pojawił się na rynku antykwarycznym krajobraz z wodą i stromym brzegiem morskim wystawiony jako widok Rugii (Rügen) Ludwiga Mosta. W prawym dolnym rogu tego dzieła można było odczytać sygnaturę Mosta, ale reprodukcja nie dawała pewności, czy to podpis wykonany ręką Ludwiga Mosta. Widoczny w kompozycji wpływ malarstwa luministycznego, plenerowego zgodny jest z ówczesną (1864) praktyką warsztatową. Kojarzy się także z kilkoma marynistycznymi dziełami Mosta ukazującymi przyrodę w świetle wieczornym czy nocnym. Topografia terenu jednak wydaje się niezbyt pasować do wybrzeży bałtyckich znanych Mostowi. Nic nie wiadomo o pobycie malarza na Rugii. Natomiast ujęcie bliskie jest krajobrazowi, który Most oglądał w Alpach. Pobyt w Alpach zaowocował dziełami: Mały pejzaż z Achensee (1844) i Większy pejzaż z Achensee (1845). Wymienia je katalog opracowany przez wnuka malarza pod numerami 71 i 75. A nuż ujawniony w 2008 roku obraz jest jednym z tych dzieł?
Jezioro Achen (Achensee) w pełnej krasie
Warto obejrzeć w Internecie liczne widoki tego wspaniałego jeziora, które Ludwig Most podziwiał i malował po pobycie w Alpach w 1840 roku. Chociaż raczej nie znajdzie się na nich perspektywy, którą mógł wtedy oglądać i utrwalić na płótnie, to ten trop wydaje się pasować do rozwiązania zagadki obrazów upamiętniających krajobraz alpejskiego Achensee.
Komentarze