Wiosną 2022 roku z trudem piszę słowa życzenia „WESOŁEGO ALLELUJA!”. Na pierwszy rzut oka wydają się niestosowne. Jak można się radować, kiedy wokół tak wielu ludzi doświadcza tragedii i dzieje się wojna! A jednak! Szczególnie w taki czas, który zmienia nasze życie należy dostrzec to, co najcenniejsze i najpiękniejsze – SAMO ŻYCIE i symboliczny czas odradzania, stawania się na nowo. Wystarczy rozejrzeć się dookoła! Warto przeczytać nowy odcinek Opo-wieści dr Ewy Gwiazdowskiej, by dowiedzieć się, jak w minionej epoce ludzie spędzali święta.
Niech tych kilka dni odpoczynku przyniesie nam wszystkim jak najwięcej spokoju, zdrowia najlepszego, jak to tylko możliwe, nadziei wielkiej na lepsze dni, wielu przyjemnych myśli natury nie tylko świątecznej, małych radości i dużo dobrego odpoczynku wedle własnych upodobań, a nade wszystko delektowania się urodą życia we wszelkich jej przejawach. ALLELUJA!
dr Ewa Gwiazdowska W stronę Mosta
Wyprawa LXXIII
Alleluja – radujmy się
Most kilkakrotnie przedstawiał sceny rodzajowe związane ze świętami świeckimi i religijnymi. Były one okazją do pokazania odświętnych strojów. Zakładając takie ubiory, ozdobniejsze i bardziej kolorowe niż codzienne, wyrażano i radość ze świątecznej swobody i szacunek dla tradycyjnych obyczajów. Obraz ukazujący zwyczaj wielkanocny jest znany tylko pośrednio. O tym, co przedstawiał, mówi krótki opis w katalogu opracowanym przez wnuka artysty (s. 8, kat. 37). W 1837 roku Most namalował scenę obdarowywania dzieci jajeczkami wielkanocnymi. Jajeczko dostawało się na pocieszenie po tym, jak rózga obudziła wczesnym rankiem śpiocha. Kilkakrotnie Most opowiadał o niedzielnych wydarzeniach: wyjściu do kościoła, wspólnym posiłku, towarzyskich spotkaniach w gospodzie oraz innych uroczystościach – dożynkach czy pielgrzymkach. Pokazywał również, jak wyglądały świąteczne stroje w różnych regionach. Winieta ukazuje śniadanie trzypokoleniowej rodziny w jasno oświetlonej izbie. Rodzice z dziećmi siedzą wokół stołu, przy którym stoi babka. Matka karmi najmłodsze, synek dokazuje, córeczka niesie zydel do stołu, aby usiąść koło mamy, a dziadek struga? coś przy piecu.
Barwne stroje ożywiają niedzielny poranek

Most kilkakrotnie malował saską izbę w niedzielny poranek, kiedy rodzina wybierała się do kościoła. W 1866 i 1878 roku przedstawił moment ważny dla małej dziewczynki, która po raz pierwszy udawała się w odświętnym stroju do kościoła. Ona i jej mama zostały przez artystę ukazane na obrazie, jak gdyby znajdowały się na scenie teatralnej, w pełnym świetle reflektorów. Matka stoi pośrodku izby i z czułością patrzy na córkę. Pora musi być dość zimna, choć za oknem widać zazielenione drzewo. Obie są ciepło ubrane. A może to wyjście wyjątkowe – na mszę wielkanocną. Młoda matka ma grubą ceglasto czerwoną spódnicę i białą zapaskę obszytą koronką. Jej obcisły, malinowy kaftanik zdobi duży futrzany kołnierz i futrzane mankiety. Głowę okryła pąsowym, stożkowym czepkiem z kokardą nad czołem. Czepek ozdobiony jest spływającą na plecy białą szarfą z kokardą i podobną szarfą przewiązaną pod brodą. Dziewczynka żegnająca maleństwo w kołysce ma na sobie strój składający się z podobnych części, ale innej barwy i skromniej szytych. Jej spódnica jest w pionowe, czerwone i białe paski, zapaska zielona, kaftanik z baskinką jasno brązowy, podobnie jak stożkowy czepek. Kaftanik ma zwykły, wąski kołnierzyk. Przy czepku pozostała tylko kokarda nad czołem, a brak ozdobnych szarf.
Strojenie się do kościoła

Zdaniem Eckhardta Wendta, znany nam już obraz przedstawia przygotowania w saskiej izbie do wyjścia do kościoła. Ukazuje on rodzinę otaczającą małą dziewczynkę, która chwali się dziadkowi nową zapaską. Zatem przypuszczalnie praca była powtórzeniem (repliką) dużo wcześniejszej malowanej w trzydziestych latach XIX wieku. Dziecko rozpościera przed dziadkiem nową zapaskę, pięknej, malinowej barwy. Pewnie dostała ten prezent z okazji pierwszego wyjścia do kościoła i bardzo się nim cieszy. Spod zapaski widać jasno brązową spódnicę. Biała koszulka z rękawkami do łokci okryta jest jasno zieloną chustką, której końce schowane są pod zapaską. Mama ma takie same części stroju, ale w innych barwach. Na czerwonej spódnicy nosi niebieską zapaskę, a białą koszulę przystroiła jasno czerwoną chustką w ciemno czerwony deseń. Babcia klęcząca za wnuczką ubrana jest inaczej. Nosi ciężką suknię z bordowej, połyskliwej tkaniny i takiej samej barwy stożkowy czepek z kokardą nad czołem. Biała szarfa z wielką kokardą mocuje ten czepek pod brodą babci.
Wesołe towarzystwo

Odświętne stroje czeskie były trochę podobne do saskich. Może geograficzna bliskość i dobra komunikacja drogą wodną – rzeką Łabą – sprzyjała podobieństwom w modzie. W centrum wesołego towarzystwa ucztującego w wysokiej, krzyżowo sklepionej gospodzie siedzi młoda matka trzymająca na kolanach kilkuletniego chłopca. Dziecko właśnie sięga do kufla z piwem, podczas gdy matka rozmawia z sąsiadem palącym długą fajkę. Ubrana jest w suto marszczoną, szytą z grubego materiału czerwoną spódnicę i ciemnozieloną zapaskę. Jej aksamitny, zielony kaftanik jest silnie wcięty w pasie i przybrany futrem. Ma jasno brązowy, futrzany kołnierz, mankiety i baskinę. Kobieta nosi biały czepek z szerokim otokiem, a na nim stożkowy, ciemno liliowy czepek z dużą kokardą na karku.
Ukryte pragnienia

W niedzielne popołudnie młody mężczyzna przybył do swej ukochanej. Bawarskie dziewczęta ukryte za rogiem domu podsłuchują rozmowę prowadzoną przez ich siostrę, a może sąsiadkę. Są ciekawe cudzych tajemnic, a może same skrycie marzą o narzeczonym. Cisza i spokój panują w okolicy. Dziewczęta wystroiły się jak na zabawę, ale tej niedzieli chyba nic ciekawszego ich nie czeka. Mają na sobie długie, ciężkie, ciemno czerwone spódnice i zapaski w pionowe pasy, ciemno czerwone i brunatne lub czarne. Jedna ma ciemny stanik na ramiączkach i jasno czerwoną chustkę przesłaniającą dekolt. Druga nosi obcisły czerwony kaftanik z rękawami do łokci, na którym przewiązała na krzyż czarną chustkę. Kunsztowne fryzury, brak nakryć głowy świadczą o wieku i stanie cywilnym tych kobiet.
Zaloty w gospodzie

Przy okazji zakończenia żniw cała okolica wesoło bawi się w gospodzie przy kuflach piwa. Przechodząca odświętnie ubrana młoda kobieta od razu pobudza młodzież do zaczepek i żartów. Tym bardziej, że nosi strój pełen harmonii, kojarzący się z okoliczną naturą. Jej spódnica – czerwona jak pole maków późną wiosną, wzdłuż rąbka zdobiona zielonym szlakiem – przyciąga uwagę ucztujących. Zapaski nie widać, bo kobieta odwrócona jest tyłem. Dzięki temu za to pięknie prezentuje się okrywająca ramiona szeroka, żółta chusta z malinowym szlakiem wzdłuż brzegów. Stroju młodej kobiety dopełnia biała koszula z rękawami do łokcia i obcisły, jasno zielony stanik. Na czubku głowy dziewczę nosi mały, czarny czepeczek, którego końce związało pod brodą czerwoną szarfą.
Nadąsana

Młoda wiejska kobieta odpoczywa siedząc na ziemi i przygląda się przygotowaniu ołtarza na procesję Bożego Ciała w okolicy czeskiego Chebska. Jej paradny strój wyróżnia się na tle ubiorów malowanych przez Mosta. Strój składa się z odzieży ciemnych barw, ale mimo to wydaje się barwny. Ciemno niebieska marszczona spódnica widoczna jest tylko na biodrze. Okrywa ją ciemno czerwony, prawie czarny płaszcz z naszytym wzdłuż brzegu ozdobnym, pasmanteryjnym pasem, przewieszony przez ramię. Kaftan wydaje się uszyty z czarnej tkaniny; zakończony jest u dołu pasmanteryjnym pasem w motywy kwiatowe. Także czepek jest czarny, ale przybrany pękiem długich, barwnych szarf. Związane w kokardę, umocowane z tyłu czepka spływają na plecy. Mimo pięknego ubioru kobieta z niezadowoloną miną patrzy przed siebie zaciskając usta. Jakaś tajemnica kryje się za jej złym humorem, który Most stonował okrywając cieniem to nieprzystępne lico.
Daleka i ciernista droga

Ciekawe, czy Most uczestniczył w pobożnej, bawarskiej pielgrzymce do Czech, do cudownego obrazu Matki Boskiej w kościele Maria-Kulm położonym wysoko na wzgórzu. Jego obraz szczegółowo ukazuje stroje dwu kobiet odpoczywających w drodze przy źródle. Pielgrzymka musiała być tym trudniejsza, że ich ubiory wyglądają na ciężkie. Kobiety zapewne chroniły się w ten sposób przed zimnem. Pewne różnice w kolorystyce ich ubiorów widać przy porównaniu obrazu ze studium do niego. Starsza osoba nosi dwie suknie: spodnią czerwoną, drobno marszczoną i wierzchnią jasno brązową. Jej zapaska jest niebieska. Górę ciała okrywa szaro brązowy kaftanik. Głowę otuliła dużą, zieloną chustą w drobne czerwono-brązowe paski. Na studium jej kaftan jest ciemno niebieski. Młoda kobieta ma dwie połyskliwe spódnice w pionowe paski, spodnią jasno brązową w zimnym tonie, w paski zielone, a wierzchnią o ciepłej tonacji jasnego brązu w brązowe paski. Spódnica ta jest tkana z podwójnej tkaniny, z wierzchu jest brązowa, ale ciemniejsza, podczas gdy na studium miała ton łososiowo-różowy. Obcisły kaftanik szkarłatnej barwy na studium był niebieski. Natomiast brunatna chustka w paski na studium miała inny odcień i deseń kwiatowy.
Komentarze