Kiedy dziecko uczy się bawiąc doświadcza radości i naturalnego procesu poznania, w który angażuje się całym sobą. Jest to najlepszy sposób zdobywania wiedzy. Życie jednak pokazuje, że nie zawsze jest to możliwe i oczywiście z różnych powodów. Dzieci XXI wieku mają jednak więcej szczęścia w tym względzie niż ich rówieśnicy z obrazów i rysunków Ludwiga Mosta. O tym, jak niełatwe w tym względzie, było ich życie w XIX wieku dowiemy się w kolejnym odcinku Opo-wieści dr Ewy Gwiazdowskiej, a przecież jak twierdzi Albert Einstein: “Każdy może być geniuszem”.
dr Ewa Gwiazdowska. W stronę Mosta
Wyprawa LXXXVII
Nauka i pracą ludzie się bogacą (dawne powiedzenie)
W państwie pruskim, którego obywatelem był Ludwig Most, dzieci powszechnie kształciły się już w XVIII wieku. Wtedy głównie kościół prowadził szkoły. Od lat dwudziestych XIX wieku coraz częściej edukację przejmowały instytucje świeckie. Wiele dzieci kończyło naukę na kilku klasach szkoły powszechnej i rozpoczynało pracę ucząc się zawodu. Most kilkakrotnie zajął się tematem uczących się dzieci. Przedstawiał także starsze dzieci kształcące się u rzemieślników bądź pracujące wraz z rodzicami zajmującymi się rybołówstwem i zbytem ryb, rolnictwem. Młodsze dzieci czy sieroty wchodząc w świat obowiązków tęskniły za beztroskim czasem wczesnego dzieciństwa. Takiego pracującego chłopca z żalem spoglądającego na inne dzieci można zobaczyć na winiecie tego odcinka. Most ukazał pomagającego przy naprawie sieci malca, który ogląda się na rybaka czule witającego się z żoną i potomstwem po powrocie z połowu.
Mała czytelniczka
W kwietniu 1844 roku Ludwig Most narysował studium kilkuletniej dziewczynki, w której już obudziło się zamiłowanie do czytania książek. Światłocieniowy szkic wykonany miękkim ołówkiem ukazuje dziecko siedzące na dużym krześle, wsparte stopą na podnóżku z rozłożoną na kolanach grubą księgą. Dziewczynka opiera głowę na dłoniach, wspiera łokcie na księdze i w zamyśleniu patrzy przed siebie. Może wyobraża sobie świat, o którym właśnie przeczytała albo zastanawia się nad niezrozumiałym słowem.
Pierwsze szkolne radości
Inny szkic wykonany przez Mosta tego samego kwietniowego dnia ukazuje młodszą dziewczynkę, która siedzi na niskim stołeczku. Dziecko trzyma w rączkach otwartą cienką książeczkę i spoglądając na kogoś stojącego przed nią radośnie się uśmiecha. Malarz zaznaczył, że dziecko ma na sobie czerwoną sukienkę z białym, wykrojonym w półkola kołnierzykiem i szarą zapaskę. Ta mała dziewczynka cieszy się książeczką jak najlepszą zabawką. Pewnie czyta jakąś ilustrowana wesołą bajkę, która bardzo się jej podoba.
Szkolna klasa ujawnia charaktery
Oba zaprezentowane wyżej rysunki były szkicami wstępnymi do pracy nad satyrycznym obrazem „porządków” w klasie szkolnej podczas nieobecności nauczyciela. Obraz znany jest tylko ze studium zachowanego w roboczej tece malarza. Most ukazał grupę dzieci w różnym wieku. Podczas gdy jeden z uczniów naśladuje nauczyciela karcąc linijką starszego niesfornego chłopca, dwie dziewczynki nie wdając się w klasową burdę zajmują się czytaniem. Młodsza siedzi na stołeczku po prawej stronie, a starsza w głębi na krześle. Na tym studium obie postacie czytelniczek potraktowane zostały szkicowo. Uproszczonym rysom ich twarzy brak wyrazu znanego z rysunków. Ciekawe, czy gotowe dzieło Mosta kiedyś się odnajdzie, czy w ogóle istnieje? I czy przeżycia malujące się na twarzach rysowanych uczennic zostały powtórzone na obrazie.
Pilny uczeń
Kolejny raz temat pilnego ucznia Most podjął prawie dwadzieścia lat później. Tym razem sportretował chłopca odrabiającego zadanie domowe. Zamyślony nad zadaniem młody matematyk zupełnie nie słyszy pukania do okna zniecierpliwionego kolegi o łobuzerskim spojrzeniu, w kaszkiecie na głowie. Może Most ponownie zajął się tematem uczącego się dziecka pod wpływem jakiegoś barokowego obrazu. Ładny blondynek o pełnej, szerokiej twarzyczce, dużych oczach i puklach układających się wokół twarzy tak, jakby były peruką, przypomina podobizny XVIII-wiecznych dzieci chętnie upamiętnianych podczas zajęć umysłowych. Wszak była to epoka kultu wiedzy i nauki.
Młoda pisarka
Po paru latach Ludwig Most namalował obraz, który ogląda się jak parę (naukowo zwaną pendant) do podobizny ucznia. Jest to portrecik małej uczennicy rozmyślającej nad formą szkolnego wypracowania. Niebieskooka, jasnowłosa dziewczynka o twarzyczce przypominającej aniołka pokazana została bardzo przekonywująco. Siedzi przy niewielkim stole na rzeźbionym zydlu i wpatruje się w sufit gryząc koniec pióra. Przed sobą ma kartkę papieru, na której chce zapewne napisać tekst, który spodoba się „panu” . Na podstawce przed sobą ma otwarty podręcznik. Estetyczne otoczenie z kwitnącymi fuksjami nie tylko sprzyja skupieniu na pracy ale i świadczy o zasobności i gospodarności domu rodziców tej solennej uczennicy w ludowym pyrzyckim czepeczku.
Warsztatowa nuda
Studium przygotowawcze do obrazu Gospoda wiejska z warsztatem kołodzieja ujawnia różnice między pierwotnym zamysłem artysty a gotowym obrazem. Na pierwotnej koncepcji obrazu zamiast żony rzemieślnika możemy zobaczyć młodzieńca uczącego się fachu stelmacha. Chłopiec w szarym, skromnym ubraniu i czapce z daszkiem siedzi na stołku obok rzemieślnika. Ma nauczyć się wykonywać prace naprawcze ale i prowadzić rozmowy z klientem. Niestety te ostatnie niezbyt go interesują. Odwraca głowę, aby obserwować rozmowę karczmarki z gościem gospody w trakcie wręczania zapłaty. Może chłopak lepiej by się sprawdził jako kelner. Mógłby liczyć na napiwek.
Mały kelner
Spójrzmy ponownie na spotkaną już postać chłopca pracującego w karczmie jako kelner roznoszący kufle z piwem i sprzątający naczynia ze stołu. Chłopiec o smutnym spojrzeniu na zbyt wcześnie dojrzałej twarzy ubrany jest w koszulę z wysoko podwiniętymi rękawami, bezrękawnik i pasiastą kamizelkę, długi fartuch zasłaniający nogi oraz pantofle bez pięt. Na głowie nosi kaszkiet. Nastoletnie dziecko musi się sporo napracować, aby wypełnić swe obowiązki. Jego zamyślona, chyba trochę rozmarzona twarz zwrócona w stronę grupy mężczyzn otaczających stół świadczy, że chętnie zamiast pracować, znalazłby się wśród nich jako biesiadnik i dyskutant.
Chłopiec na posyłki
Chłopiec idący z wielkim koszem na ramieniu sportretowany został przez Ludwiga Mosta w miejscowości Drei Eichen. Jego połatane ubranie złożone jest z bluzy, niebieskiej kurtki i pasujących do niej spodni z niebieskimi łatami. Stan odzieży oraz bose nogi i brak nakrycia głowy świadczą, że pochodził z bardzo biednej rodziny . Malarza ujęło jego sympatyczne choć smutne spojrzenie wyrażające pogodzenie z losem wiejskiego kopciuszka biegającego za sprawunkami, które zlecili mu dorośli. Chłopiec mimo biedy jest schludnie ubrany i gładko uczesany, choć jego włosy dawno nie widziały fryzjerskich nożyczek.
Warto dodać, że dawny leśny przysiółek Drei Eichen, leżący w Brandenburgii ok. 50 km na wschód od Berlina, w malowniczej krainie zwanej Szwajcarią Marchijską, był już w XIX wieku i pozostał do dziś popularnym celem wycieczek na łono natury. W 1823 roku mieszkańcy zbudowali tu zajazd z pokojami dla rodzin letników oraz dla myśliwych. Obecnie miejscowość jest siedzibą ośrodka zajmującego się ochroną środowiska. Przebiega przez nią długodystansowa międzynarodowa trasa turystyczna prowadząca z Boulogne-sur-Mer we Francji do Sankt Petersburga w Rosji.
Mały pomocnik
W scenie rodzajowej przedstawiającej wóz do transportu ryb oczekujący na załadunek i zmianę koni przed chatą na wydmie w Międzyzdrojach zwraca uwagę postać kilkuletniego chłopca. Malec ciepło ubrany w brunatną kurtkę, grube, ciemne spodnie, ciemno niebieską czapkę i pantofle bez pięt stoi przed parą zaprzężonych koni, przy korycie z wodą. Chłopiec luzuje koniowi uprząż, aby mógł swobodnie się napić wody przed dalszą drogą. Pomaga mężczyźnie przeprzęgającemu konie widocznemu w głębi, za pierwszą parą zwierząt.
Praktykant szlifierza
Rysunek przedstawiający chłopca praktykującego zawód u szlifierza noży Most wykonał przygotowując się do malowania kompozycji ukazującej szlifierza przy pracy. Znane jest tylko rysunkowe studium tego dzieła przechowywane w berlińskiej Galerii Narodowej. Most nie uwzględnił na nim motywu praktykanta. Rysunek w szkicowniku jest jedynym śladem, że artysta upamiętnił tę postać w czerwcu 1829 roku podczas wakacyjnej przerwy w studiach. Chłopiec, wspomniany już w odcinku 78, pilnie zajmuje się swą pracą. Jego dostatnio wyglądające ubranie wskazuje, że zawód szlifierza był wówczas potrzebny i ceniony. Zapewne drogie noże wykorzystywano w gospodarstwach jak najdłużej; aby mogły służyć do cięcia i krojenia musiały być ostre.
Uczeń rzemieślnika
Podczas wycieczki przez Czechy Ludwig Most sportretował nastoletniego ucznia warsztatu rzemieślniczego w Wilkowitz, starej wsi założonej na przełomie XII i XIII wieku. Rysownik w pełen ekspresji sposób ukazał zmęczonego pracą chłopca, jego zniechęcenie do zajęcia, które musi wykonywać. Ferdinand Schott siedzi ukosem na rogu krzesła. Jedną ręką opiera się o siedzisko, a drugą opuścił kładąc dłoń na udzie. Pochylając głowę smętnie, z wyrazem rezygnacji spogląda w bok. Ubrany jest biednie, w białą koszulę o przykrótkich rękawach, wąskie, czarne spodnie zawinięte nad kostkami i długi niebieski fartuch. Pod szyją ma zawiązaną chustkę, a stopy bose.
Mały szewczyk
Malarski, dopracowany portret małego rzemieślnika znany jest z rodzajowego obrazu, na którym Most upamiętnił odwiedziny w warsztacie szewskim starego towarzysza broni. Uczestnik wojen przeciw Napoleonowi, wspomina dawne potyczki, z których uszedł cało podobnie jak jego kolega, który słuchając opowieści jednocześnie naprawia bucik. Siedzący naprzeciw niego mały szewczyk o jasno brązowych włosach z kosmykiem opadającym na rumianą twarz zasłuchany w słowa starego żołnierza całkiem zapomniał o swym zajęciu. Pochylony do przodu, opiera ręce na niebieskim fartuchu roboczym i wpatruje się w wesołe oblicze wojaka z humorem wspominającego minione przeżycia. Chłopiec ubrany jest w brązowy sweter oraz szarą kamizelkę i spodnie tej samej barwy. Jego szyję otacza biały kołnierzyk koszuli.
Chłopska córka
Studium postaci dziewczynki wracającej z sianokosów wprawdzie powstało w trakcie malowania sceny o tematyce religijnej. Jednak ukazuje dziecko w stroju roboczym noszonym podczas pracy w polu. Dziewczynka wraz z grupą rodzinno-sąsiedzką wraca wieczorem z sianokosów i zgodnie ze zwyczajem przy kapliczce Matki Boskiej modlitwą dziękuje za pomyślny dzień. To w teorii. W praktyce sytuacja wygląda na upozowaną. Baczne spojrzenie dziecka na malującego je artystę wskazuje, że mała wieśniaczka pozuje malarzowi w roli modelki. Ale oczywiście jej ubranko jest stosowne do sytuacji. Podczas pomocy w polu nosiła białą koszulę o szerokich rękawach zakasanych za łokcie, gładki czarny staniczek z cienkimi ramiączkami, by nie wrzynały się w ramiona podczas pracy, długą fałdzistą bordową spódnicę, jasnoczerwoną, może wypłowiałą zapaskę w pionowe paski i czerwoną chustkę zawiązaną pod brodą. Gładko zaczesane włosy miała spięte z tyłu, aby nie opadały na oczy.
Opiekuńcza siostra
Dziewczynki na wsiach i w małych, rolniczych miasteczkach miały do wyboru mniej zajęć, które mogły wykonywać przygotowując się do przyszłego życia. Ponieważ raczej nie podejmowały się zawodu, ich zatrudnienie poza pomocą w polu ograniczało się do prac domowych, opieki nad młodszym rodzeństwem. W miejscowości Drei Eichen Most nie tylko uwiecznił chłopca ale i zrobił rysunki dziewczynki troszczącej się o małego braciszka. Wykonał parę wersji tego ostatniego motywu. Prezentowane tu ujęcie zastosował podczas pracy nad kompozycją Szlifierz z 1829 roku. Na szkicu dziewczynka jest młodsza i zwrócona w prawo. W jej ubranku widać pewne różnice w stosunku do rysunkowego studium obrazu. Dziecko ma odkrytą główkę i okryte jest płaszczykiem z wszytym szerokim pasem. Na stopach nosi buciczki zamiast pantofli.
Komentarze