Za sprawą szczecińskiego artysty malarza i rysownika mamy okazję, w ten czas kończącego się w właśnie 2016 roku, zatrzymać się na chwilę i nasycić oczy obrazami najprzeróżniejszymi, a przy okazji myślami wartymi osobistej i pogodnej refleksji. Tomasz Rzeszutek, bo o nim piszę, prezentuje w Galerii Gotyckiej Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie swój cykl Mój Jezus.
Prac jest kilkadziesiąt, a dokładnie 81. Pierwsze obrazy z cyklu Mój Jezus powstały już w latach 80-tych ubiegłego wieku. Artysta wówczas nazywał je „ikonami”, które w rzeczywistości niewiele miały związku z obrazami sakralnymi. Cechowała je ciemniejsza kolorystyka i oprawa oraz niewielki format.
Malarz powrócił do tematu po długiej przerwie w 2003 roku i kontynuuje pracę nad cyklem do dzisiaj.
Tak właśnie powstał otwarty cykl Mój Jezus. Jak powiedział w rozmowie interesuje go postrzeganie Jezusa bliskiego światu i ludziom, Jezusa – orędownika życia tu i teraz. Osobisty Jezus Tomasza Rzeszutka jest Jego towarzyszem w wędrówce przez życie. Stąd Jezus na Stołczynie czy Jezus i babeczka zielna (dzielnica Szczecina, w której spędził dzieciństwo), Jezus Wielki Latarnik nadmorski (piesze i rowerowe wędrówki po polskim wybrzeżu).
Skoro żyjemy tu i teraz, a Jezus jest z nami i jest w nas, to obrazy Tomasza Rzeszutka stają się malarskim zapisem ludzkich emocji i uczuć Syna Bożego. Jezus potrafi marzyć
i zamyślić się (Zimowy Jezus z Nehringa), okazać radość (Jezus tańczący w uradowaniu) a czasami smutek i zmartwienie (Jezus zacukany), bywa rozgniewany (Wypędzeni ze świątyni), lubi zagrać na instrumencie (Bluesowo – rzepakowy koncert Jezusa, Jezus Rawa Blues), podróżować po świecie (Jezus w Indiach, Powrót z Teb, Jezus na Kazimierzu, Jezus z Jabłecznej, Jezus pod Baranami Krakowskiemi), przyjaźni się ze wszystkimi (Jezus malarzy, Nasza emerytura z Jezusem, Jezus i bogaty młodzieniec, Jezus i podkuchenkowa skubiąca gęś, Jezus i polityk, Jezus alkoholików), kocha dzieci, uwielbia przyrodę, uprawia sporty, słucha radia.
Kim jeszcze jest Jezus w obrazach Tomasza Rzeszutka? Jest każdym z nas, a mając jeszcze w pamięci słowa artysty malarza i grafika profesora Andrzeja Tomczaka, które przeczytać możemy w katalogu wydanym do wystawy:
„(…) Tomasz Rzeszutek jest osobą niezwykle odpowiedzialną i na pewno każdemu z nas chce powiedzieć COŚ BARDZO WAŻNEGO. Zdobądź jego katalogi przeglądaj go każdego dnia(nie zamiast pacierza!!!).To jest opowieść o JEZUSIE. Ważna i potrzebna. Gorąco polecam. (…).” Tak więc, do końca stycznia 2017 roku, oglądajmy Tomaszowe opowieści o Jezusie, by człowiek pozostał człowiekiem.
Tomasz Rzeszutek, Mój Jezus, 2016r., Galeria Gotycka, Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, 15.12.2016 – 29.01.2017.
Komentarze