W czas letnich upałów proponujemy wyjazd do nadmorskich kurortów po polskiej i niemieckiej stronie. To wręcz niewiarygodne, jak wielkie zmiany zaszły na tych terenach na przestrzeni ostatnich 175 lat. Gorąco polecam lekturę LV odcinka Opo-wieści dr Ewy Gwiazdowskiej. Rozmarzyłam się, gdy ujrzałam, zapierające dech, widoki Międzyzdrojów z II połowy XIX wieku. Cóż za krajobrazy! Jak przyjemnie było by się znaleźć na takiej plaży, na przykład w pobliżu Kawczej Góry. Wielka moja słabość i upodobanie do klifów w okolicach Międzyzdrojów i Wisełki powoduje, że przenoszę się tam w każdej wolnej chwili, a dzięki szkicom Ludwiga Mosta odnajduję jeszcze podobne miejsca, w których bywał również sam artysta. Na szczęście!
dr Ewa Gwiazdowska W stronę Mosta
Wyprawa LV
Bałtyckie plaże i klify …. dawno, dawno temu
Ludwig Most lubił wędrować nie tylko po wybrzeżu obecnego Pomorza Zachodniego. Bywał też na terenach tak zwanego Pomorza Przedniego (Vorpommern) – zachodnich ziem historycznego Księstwa Gryfitów. Docierał również do Meklemburgii. Szkicował i malował w okolicach Międzyzdrojów, Ahlbecku, Heringsdorfu, Doberanu i Heiligendamm. Upodobał sobie rozległe przestrzenie nadmorskiego pejzażu. Lubił dokumentować motywy rybackie. Bałtyckie plaże za czasów jego wędrówek w drugiej i trzeciej ćwierci XIX wieku wyglądają jeszcze na puste. Kąpiele słoneczne i morskie zyskały w tym regionie większą popularność później, w ostatniej ćwierci XIX wieku. Jak to zwykle bywa, moda przyszła „z zachodu”.
Kiedy Międzyzdroje były wioską
Międzyzdroje jeszcze w połowie XIX wieku były małą rybacką wioską. Niskie, kryte strzechą rybackie chaty leżały rozproszone pośród nadmorskich wydm. Taki obraz miejscowości znany jest z litografii z panoramą tej okolicy wydanej w 1855 roku. Most chętnie spacerował po wydmach i podziwiał morze z wysokiego brzegu. Widok rozległych wzniesień i szerokich, pustych plaż narysował 24 lipca 1847 roku. Na horyzoncie pokazał charakterystyczną formę lesistej Kawczej Góry. Ta wydma wznosi się 61 metrów nad poziom morza i do dziś wygląda imponująco. Za czasów Mosta musiała być dużo większa, gdyż sztormy systematycznie pozbawiają ją części stoku od strony morza. Wysoki i stromy, piaszczysty klif osypujący się do wody jest dobrze widoczny na rysunku Mosta. Szkic posłużył artyście do namalowania olejnego studium Pejzaż z Międzyzdrojów. Można je oglądać na winiecie tego odcinka opowieści.
Nostalgia za przygodą kryjącą się za horyzontem
W 1850 roku malownicze studium z Międzyzdrojów Most poświęcił panoramie rozpościerającej się z wydm w kierunku zachodnim, w stronę klifu wyspy Uznam. Wzniesienia ukazane na bliskich planach porasta trawa i kwiaty. Miejscami piaszczyste zbocza pozbawione są roślinności. W głębi, po lewej stronie, na skraju wydm widać dachy kilku rybackich chałup. Horyzont zamyka daleki brzeg wyspy Uznam i płaszczyzna Bałtyku. Na bliskim planie Most namalował chłopca w słomkowym kapeluszu siedzącego na wydmie i wpatrującego się w horyzont. Może to dziecko wyraża marzenia samego artysty o dalekich podróżach i przygodach kryjących się za horyzontem.
Wędrówka przez pustacie wyspy Uznam
W lipcu 1868 roku Most wybrał się w przeciwną stronę wybrzeża Zatoki Pomorskiej, w okolice Ahlbecku na wyspie Uznam. Wówczas ten pagórkowaty teren był prawie pusty. Wzniesienia pokrywały lasy, a obniżenia porastały murawy otaczające jeziora. Most zatrzymał się w punkcie widokowym, obecnie zwanym Kückelsberg, powyżej jeziora Gothensee. Stamtąd narysował rozległą panoramę w stronę Międzyzdrojów i Kawczej Góry. Charakterystyczny piaszczysty klif był dobrze rozpoznawalny na horyzoncie nawet z takiej odległości. Na skraju bliższego brzegu Most zaznaczył domy stojące w Ahlbecku. Po prawej stronie udokumentował górującą nad połacią lasów smukłą sylwetkę nowej latarni morskiej. Wysoka, ceglana latarnia została zbudowana zaledwie dekadę wcześniej, w latach 1854–1857. Na bałtyckim wybrzeżu stanowiła swego rodzaju „cud świata”. Latarnia ma około 68 metrów wysokości i do dziś uważana jest za najwyższą ceglaną latarnię morską na świecie.
Gdzie te puste bałtyckie plaże …
Z wysokiego wzniesienia Most zszedł na plażę. Szeroki, równy i wygodny pas piasku kończył się u stóp dość stromego brzegu wydmy. Plaża była jeszcze prawie pusta. Most przy pomocy kilku punktów zrobionych ołówkiem na dalekim planie zaznaczył, być może, obecność istot ludzkich. Nieco bliżej zarysował sylwetki rybaków pracujących przy łodziach. Szereg jednostek suszyło się na skraju brzegu, blisko wody. Niektóre z nich zaopatrzone były w maszty. Inne to małe łupinki bez pokładu.
Most woli widoki z wysoka
Po wytchnieniu nad morską wodą Most ponownie wdrapał się na wydmy i wyruszył w stronę pobliskiej wsi rybackiej Heringsdorf. W tamtym czasie w głębi lądu budowano już w Heringsdorfie letnie domy i wille dla bogatszych wczasowiczów. Są one znane z cyklu litografii. Jednak na wybrzeżu turyści pozostawali rzadkością. Most odpoczywając pod rozłożystą sosną rosnącą na klifie spokojnie szkicował formy brzegu i płaską plażę nisko w dole. Na plaży zamiast opalających się letników można było zobaczyć tylko stelaże z suszącymi się po połowie sieciami. Jeden rybak dopiero rozwieszał sieci. Wzdłuż brzegu, tak jak w Ahlbecku, schły rybackie łodzie. Most zauważył również krótkie molo z powiewającą flagą – ślad nowego, rozrywkowego życia bałtyckiego wybrzeża.
Plaże … tylko dla rybaków
Po paru dniach Most ponownie wybrał się do Ahlbecku. Tym razem fascynował go nie tylko pejzaż –barwy nieba, ale i motywy rodzajowe – rybacka codzienność. Siedząc na plaży obserwował z bliska toczące się powszednie życie rybaków. Kulisę bliskiego planu wyznaczył przy pomocy dziobu łodzi przycumowanego liną do palika osadzonego mocno w piasku przy pomocy kilku klinów. Lina była dodatkowo ochroniona przed poluzowaniem dużym kamieniem. Ślady kolein biegnące od miejsca zacumowania łodzi należały do wózka zaprzężonego w konia. Rybacy wywozili nim złowiony towar. Cała plaża zastawiona była łodziami schnącymi po nocnym połowie. Na rei jednej z pobliskich łodzi suszył się żagiel, a obok sprzęt rybacki rozłożony na piasku, co Most skrzętnie odnotował. Różne odcienie barwy nieba i obłoków – błękitnej, żółtej i szarej – Most opisał w kilku miejscach.
Smutna jesień nad morzem
Szkice z bałtyckiego wybrzeża w Meklemburgii znane są z wcześniejszej wyprawy Mosta nad Bałtyk. Na wybrzeżu kąpieliska Heiligendam w mieście Bad Doberan wypoczywał we wrześniu 1841 roku. Chyba było już po sezonie, bo Most zrobił wtedy szkic prawie pustego brzegu, na którym pozostała tylko jedna przewrócona łupina rybackiej łodzi. Kąpielisko zostało założone w 1793 roku jako najstarszy kurort nadmorski w Europie. O dziejach Heiligendamm warto poczytać na stronie www miasta. Właśnie w 1793 roku kurował się tu władca Meklemburgii na polecenie swego lekarza! Most siedząc na wysokim brzegu patrzył z góry na pejzaż i świetnie oddał jego jesienną melancholię: puste molo, rozległe wybrzeże pozbawione wczasowiczów, ciemną linię zabudowy Doberanu przecinającą równinę.
Relikty minionego czasu
Innego dnia Most odbył spacer pustą plażą. Zatrzymał się w pobliżu miejsca, gdzie zazwyczaj, przy pomocy wielokrążków umocowanych na szczycie trójnożnych stojaków, wyciągano na brzeg rybackie łodzie. Teraz te urządzenia, odwrócone kadłuby łodzi i sprzęt do żeglowania i połowu leżały porzucone. Były świadectwem życia, które stąd chwilowo odeszło. Artysta udokumentował te resztki jak pozostałości odległej kultury. Potem jego oko pobiegło przez równinę aż po daleki horyzont, na którym widoczny był ciąg lesistych wydm. Rytm horyzontu rysownik wzmocnił wyrazistą linią zabudowy Doberanu znajdującego się nieco bliżej. Ten prosty ale wymowny pejzaż naszkicowany niewieloma kreskami świadczy o dobrej znajomości holenderskiej sztuki XVII wieku, która dla Mosta była estetycznym wzorcem.
Komentarze