W kolejnym, bo już VII odcinku Opo-wieści dr Ewy Gwiazdowskiej przyglądamy się malarskim „owocom” pobytu Mosta w Alpach. Autorka prezentuje dwa dzieła artysty: Prządka ze swoim dzieckiem, 1840, olej na papierze (Muzeum Narodowe w Szczecinie) oraz Wieczór w Tyrolu, 1842, olej na płótnie (zbiory prywatne). Alpejskie obserwacje i szkice poczynione podczas podróży przyczyniły się do powstania blisko dziesięciu obrazów. Piękno przyrody górskiej krainy nie stało się głównym tematem jego płócien. W centrum uwagi był człowiek i jego zajęcia, dzięki czemu otrzymaliśmy cenne informacje o obyczajowości i modzie tamtej epoki.
dr Ewa Gwiazdowska, Most „zakręcony” turysta
Wyprawa VII
Owocny pobyt
Studyjny wyjazd Ludwiga Mosta w Alpy w 1840 roku był bardzo owocny. Szkicując rozmaite motywy zebrał materiał do prac malarskich na kilka lat. W latach 1841 –1847 na podstawie tych szkiców namalował około dziesięciu obrazów. O dziełach Wspomnienie z Kreuth i Wodospad Rottach wykonanych w 1841 roku już opowiadałam w poprzednich odcinkach. Jednak Most mniej interesował się światem roślin czy zwierząt, a bardziej ludźmi i ich otoczeniem.
Codzienność kobiet
Inny obraz, który wówczas namalował przedstawiał matkę z małym dzieckiem w izbie z oknem wypełnionym gomółkowymi szybkami. Obraz ten nosił dwa tytuły: Pokój w domu myśliwego koło Kreuth niedaleko Tegernsee oraz Prządka ze swoim dzieckiem. Obecnie nie wiadomo, gdzie ta praca się znajduje i czy w ogóle istnieje. Natomiast w tece Mosta zachowało się studium do niej. Przedstawia kobietę pracującą przy kołowrotku. Kobieta skręca nitkę z przędzy wyciąganej z kądzieli. Data umieszczona na studium mówi, że Most namalował je w Kreuth 7 sierpnia 1840 roku.
Żona modna
Most kierował uwagę przede wszystkim na stroje noszone przez bohaterów swych obrazów. Warto podążyć za jego wzrokiem i zwrócić uwagę na strój prządki: nosi ona jasną bluzkę o rękawach suto marszczonych na ramionach, bufiastych w górnej części, a silnie zwężonych w dolnej części. Krój tych rękawów odpowiadał biedermeierowskiej modzie trzydziestych lat XIX wieku. Most przedstawił żonę myśliwego strojącą się zgodnie z modą panującą w mieście. Jednocześnie kobieta dba o zachowanie tradycji. Ma na sobie obcisły ciemnoczerwony stanik, który opina piersi. Długa ciemna spódnica z grubej wełny gęsto marszczonej w pasie osłonięta jest białą zapaską, niezbędną częścią kobiecego ubioru. Na głowie prządka ma wysoki, stożkowy czarny kapelusz, typowy element regionalnego stroju.
Nastrojowy balkon
Most zapewne był miłym i towarzyskim człowiekiem, chętnie zapraszanym do bawarskich i tyrolskich domów. Może też ich mieszkańcy korzystali z okazji, że poznali malarza zafascynowanego regionalną kulturą. Świadczą o tym tematy podejmowanych obrazów. W 1842 roku Most przebywał w bogatym domu tyrolskim. Namalował wówczas scenę wieczornego wypoczynku rodziny na typowym balkonie alpejskiego domu.
Tradycyjna rodzina
Rodzinny odpoczynek na balkonie był okazją do pokazania piękna regionalnych strojów tyrolskich. Ojciec grający na mandolinie ma na sobie białą koszulę, miękką długą kurtkę, spodnie do kolan i włóczkowe getry. Jego mały synek nosi podobną w kolorze jasnobrązową kamizelkę na białej koszuli. Matka i starsza córka ubrały czerwone stroje i białe zapaski oraz kwieciste chustki, których końce wsunęły pod staniki. Jednak ich ubiory różnią się. Matka ma suknię z długimi rękawami, a na głowie wysoki stożkowy kapelusz. Niezamężna córka nosi stanik na białej koszuli z rękawami do łokci zakończonymi falbaną. Zamiast okrycia głowy wsunęła duży grzebień pionowo w kok z tyłu głowy. Młodsza córka ubrana jest w inne kolory: na białej koszuli, takiego samego kroju, jak koszula jej siostry, nosi zielony staniczek i czerwoną chustkę. Ma ciemno zieloną długą spódnicę i niebieską zapaskę, a na głowie wianek.
Atrybuty myśliwego
Pod ścianą balkonu Most przedstawił kilka sprzętów rzuconych w pośpiechu na beczkę. Niedbały sposób ich ułożenia świadczy, że znalazły się tu niedawno. Przed chwilą zdjął je z siebie pan domu wracając z wyprawy w góry. Są tam rakiety śnieżne, w Polsce zwane karplami –szerokie obręcze z naciągniętą skórą. Były one niezbędnie potrzebne myśliwemu podczas wyjścia w wyższe partie gór, już od jesieni pokryte śniegiem, aby jego nogi nie zapadały się w puchu. Obok leży ciepła peleryna, a za nią myśliwy zatknął kapelusz z trofeum – piórami cietrzewia.
Tyrolska wspólnota domowa
Ciekawym motywem obrazu jest scena namalowana ponad głowami domowników. Z tylnej ściany balkonu wyprowadzona jest cienka listewka. Jest to żerdka, na której siedzą trzy gołębie. W drewnianej ścianie wycięto także trzy otwory. Prowadzą one do gołębnika urządzonego na poddaszu domu. Most pokazał również ozdobne detale drewnianego domu: dekoracyjnie wycinane słupy i belki podtrzymujące połać dachu oraz obramienie okna z profilowanych listew.
Wieczór nad górami
Z balkonu rozciąga się widok na kopulaste szczyty okolicznych gór. Kończy się niedzielny wieczór, zapada zmrok. Ale na balkonie rodzina cieszy się ze szczęśliwego powrotu ojca z wyprawy. Miła atmosfera udziela się wszystkim. Odczuć ten nastrój pomaga znajomość studium do obrazu.
Tajemniczy gość
W tece studiów Mosta nabytej przez Muzeum Narodowe w Szczecinie znalazła się także kompozycja studyjna poprzedzająca obraz Wieczór w Tyrolu. Jest ona inna od ostatecznej wersji. Na balkonie znajdują się trzy dorosłe, pełne powagi kobiety. Oczekują na kogoś, o czym świadczy zachowanie najmłodszej. Dziewczyna wychyla się z balkonu wypatrując w dali, czy ktoś się nie zbliża. Jedną ręką opiera się o balustradę, a drugą chwyta rękaw starszej kobiety siedzącej za jej plecami w pozie pełnej troski. Młoda kobieta zapewne chce dać znać, że widzi już kogoś. Może to idzie osoba, na którą czekają. Trzecia kobieta, w wysokim kapeluszu, stoi zwrócona twarzą w stronę gór z wyrazem rezygnacji malującej się w jej spojrzeniu. Jak widać skłonność Mosta do przedstawiania radości sprawiła, że w ostatecznej wersji ukazał rodzinę w komplecie.
W kolejnym odcinku będą opowieści o następnych obrazach Mosta z alpejskiego cyklu.
Komentarze